Na przestrzeni lat działalności i świetnie przyjętych materiałów Holendrzy dotarli do punktu, w którym nie da się pomylić ich z nikim innym – niezależnie, czy chodzi o metal symfoniczny, czy generalnie metal jako taki.
Skąd ta skuteczność w działaniach? Odpowiedź jest prosta: chodzi o konsekwencję i rozwijanie rzemiosła. Epica gra, nomen omen, epicko do bólu.
Dostarczają wręcz filmowy patos, generowany za sprawą licznych orkiestracji, chórów oraz bombastycznych aranżacji, a przede wszystkim emocji sączących się z utworów.
Do tego dochodzi także dynamiczny powermetalowy sznyt, okazjonalne puszczanie oka w stronę ekstremy, a nawet progresywne zapędy w kontekście wszechstronności stylistycznej.
Nie zapominajmy też o Simone Simons, której potężny głos od początku nadaje muzyce jeszcze większej gracji. Zobaczcie ich, przeżyjcie ten spektakl – będziecie bogatsi o wiele doznań.
FINNTROLL (Finlandia)
Teoretycznie stylistyczne zmagania Finntroll można zamknąć w widocznym wyżej haśle folk metal, ale Finowie zdecydowanie nie prezentują tej samej sztuczki do znudzenia.
Jednym z głównych plusów składu z Helsinek jest poczucie dobrej zabawy i idące za nim otwarte myślenie o muzyce. Właśnie dlatego w tym zestawie otrzymujemy przede wszystkim nośny, skoczny folk metal, ale gdy śmieszek ustaje, zespół atakuje siarką black metalu, korzysta z wzniosłych symfonicznych inklinacji, a nawet odrobiny uwielbianego na północy Europy rock’n’rolla.
Wybawicie się na nich po wsze czasy, ale też szybko złapiecie, że to rozrywka w wielu odcieniach.
Źródło: Knock Out Production